Hejka ludziska!
Dzis chlebek, ktory znalazlam w jednej z angielskich ksiazek o pieczeniu chleba, a ktory zdarzylo my sie juz kilka razy zrobic :)
Ktos moglby powiedziec: 'Musztarda w ciescie chlebowym? Zwariowala?'
Gwarantuje, ze daje niezlego twista :)
Skladniki:
* 250g maki z ziarenkami (granary, malthouse) - u mnie dzis mix, bo maka mi wyszla (z ziarenkami+pszenna z pelnego przemialu i orkiszowa)
* 200g pszennej chlebowej
* 1.5 lyzeczki soli (u mnie tylko 1 lyzeczka)
* 2 lyzki masla
* 1.5 lyzeczki 'fast-action' suchych drozdzy (u mnie cale 7g)
* 2 lyzki musztardy francuskiej (takiej z ziarenkami gorczycy)
* 1 lyzka miodu
* 125g startej marchewki
* 200g letniej wody (moze byc nieco wiecej, zalezy od maki)
* zoltko jajka do posmarowania (opcjonalnie)
Wykonanie:
Make i sol wsypac do duzej miski, dodac zimne maslo i wyrobic 'kruszonke', dodac miod, musztarde, marchewke, drozdze i tyle wody zeby zagniesc miekkie ciasto, dobrze wyrobic (okolo 5 minut), zeby bylo elastyczne, odstawic na godzine lub dluzej do wyrosniecia.
Jak podwoi objetosc, uformowac walek i 'poskrecac'
Odstawic na kolejne 30 minut, az podrosnie,
posmarowac zoltkiem wymieszanym z odrobina wody (jesli smarujecie) i piec 30-35 minut w piecyku nagrzanym do 200 st C.
Chlebek bedzie gotowy jesli wyda tzw gluchy odglos gdy popukamy w niego od spodu.
Moze sie zdazyc, ze bedzie potrzebowal jeszcze 5 max 10 minut dluzej.
Super jako 'tear and share' do grillowanej kielbaski!
Smacznego!!!